9/07/2010

"my angel...stan by me.. beautiful girl"

Nie wiem nawet kiedy ten wrzesien sie zaczal. Tutaj czas uplywa tak odmiennie.
Wbijam sie powoli w to zycie, wciaz chodze na spacery -tym razem cale dnie przesiaduje na Long Wharf. Piekne miejsce, ale to nie jest powod dla ktorego tam chodze :p

Wczoraj znow bylam na Harvard Square z Aurelie. Poznalam (dzieki Gosi) dwoch polakow, ktorzy rowniez sa au pairami -jeden obecnie przebywa tu nielegalnie - zakonczyl program i pracuje dla rodziny; opiekuje sie dzieciakami i legalnie pracuje w ich firmie.
Takze jak widac Polaka wszedzie mozna poznac. Tak btw w niedziele spotkalam pierwszych polakow w Bostonie! I spedzilam z nimi 2godziny, na koniec dostajac zaproszenie do NY :)
Powracajac do Hrvrd Sq- dzieki temu, ze poznalam tych polakow, mialam okazje po raz pierwszy napic sie normalnego piwa!!
Co prawda pilam go z butelki po wodzie mineralnej, ale to byl jedyny sposob, zeby skonsumowac piwo w miejscu publicznym. Smak tego heinekena zapamietam chyba do konca pobytu w USA :D
Po skonsumowaniu piwa udalysmy sie do naszego klubu - tym razem nie bylo wielu ludzi i alleluja. Przynajmniej moglysmy sobie usiasc i....zaspiewac piosenke!! Tak wiec po zapoznaniu sie z tutejszymi (i innymi au pairkami) zaspiewalismy razem kilka piosenek. :)
tego wieczoru za zadanie mialysmy wypic piwo, zaspiewac piosenke i poznac hamerykancow - wszystkie 3 punkty z listy zaliczone :)
To byl mily wieczor.

A dzis?

Hmmm... Cierpie wewnetrznie. Nie jest to bol typu "homesick". To jest cos... nie potrafie tego opisac.
Lepiej pojde do DD i zakupie mix kawowy. Usiade na jednej z lawek przed ulica North i bede siedziec dopoty dopoki nie wysiedze. Jaja.







btw moi muzycy byli dzis na Quincy Market!! I specjalnie dla mnie zagrali 2 piosenki. Najbardziej podoba mi sie ta piosenka w ich wykonaniu:http://www.youtube.com/watch?v=SvlM67QT-4E (oczywiscie oryginal przy nich to pikus)
Zaspiewali dzis przepiekny mix piosenek - nagralam i slucham non stop. Powiem tak: ci kolesie naprawde zmuszaja moje wargi do samowolnego usmiechu :)

Ide.




8.08pm
Edit:
dzis po raz pierwszy zaczepil mnie na ulicy starszy koles (elegancka koszula itd) i zaczal gadac, oczywiscie nazmyslalam wszystko (wiedzialam,ze jemu nie powinnam powiedziec ani grama prawdy:p) no i moge smialo powiedziec, ze dostalam pierwsza matrymonialna propozycje. A konkretnie domyslcie sie czego chcial.
Bylam w szoku. Ucieklam od niego szybciej niz powiedzialam "Hi" :P
btw dzis nawet sie do nikogo nie usmiechalam na ulicy, a moj ubior pod zadnym pozorem nie byl wyzywajacy. Ja to zawsze mam "szczescie"...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz