12/28/2010

Blizzard in Boston.


Uwielbiam obecna pogode w Bostonie! Wszystko zasypane i to -UWAGA- NIE dwucentymetrowym, a pol/metrowym sniegiem!
Zamiec sniezna od wczoraj! Genialna sprawa! Wszystko pozamykane; biblioteki, Muzea, szkoly. Na drogach pustki, ruch minimalny.
A ja wybralam sie na wieczorny spacer, aby rozkoszowac sie tym pieknem. Poczulam niesamowita radosc z mozliwosci bycia, a zarazem mieszkania w centrum Bostonu. Nie spodziewalam sie tego nigdy w zyciu, ze kiedykolwiek bedzie mi dane tu byc, a co dopiero mieszkac i to dluzej niz 1 miesiac!
Jesli mi zazdroscicie to tak, macie racje, zazdrosccie :D (ale jestem wredna, no nie?)

Tak wygladal B. wczoraj, tuz przed rozpoczeciem prawdziwej zamieci:

A to juz dzis; moj "ogrodek":




Kazde auto, ktore bylo zaparkowane wzdluz chodnika, mialo dzis jakis malunek "na szybie". Nie bylabym soba, gdybym rowniez czegos nie napisala/namalowala.
Niestety wieczorem bylo zbyt ciemno, zeby zrobic zdjecie telefonem, dlatego zalaczam tylko 1.




*** Mialam dla Was pieknego posta, nad ktorym pracowalam nieco dluzej niz kilkanascie minut. Kilka godzin spedzonych nad pisaniem.. Wszystko szlag trafil jednym kliknieciem myszki. Posta nie bedzie.

2 komentarze:

  1. haha no tak , to troche więcej śniegu niż "u mnie" było ;D haha dobrze że z Ciebie twarda babka, i ze sie trzymasz! oby tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytalam caly Twoj blog i jestem pod wrazeniem jak pozytywna osoba jestes! gdzie pisac w razie pytan? tez jestem au pair na rok w Szwajcarii , wczesniej bylam tez 3 miesiace w Paryzu, ale marzy mi sie Ameryka!

    pozdrawiam,

    O.

    OdpowiedzUsuń