10/24/2010

Sweet Boston..:)

BOSTON. My sweEet Boston! Nie sadzilam, ze Az tak za nim zatesknie.
Dopiero teraz tak Naprawde doceniam, ze mieszkam w downtown i ciesze sie niezmiernie, ze trafilam na takie a nie inne miasto.
Czuje sie tu Cudownie. Nie chce sie przenosic gdzie indziej. Chce TU zostac.



Poki co - TYDZIEN WOLNEGO. Maly zostal z ojcem w St Louis (long story), a ja wrocilam do B. i bede sie opierniczac przez caly tydzien. Naprawde tego potrzebowalam. Wreszcie bede miala okazje, zeby uporzadkowac, zorganizowac, pozalatwiac pewne sprawy. Miec czas wylacznie dla siebie. To mi sie podoba. :)



btw hostka byla dzis ok. Czekam na rozwoj akcji.
Jutro zamierzam odwiedzic polska dzielnice, m.in. polski kosciol i przejsc od poczatku do konca"Freedom trail" (codziennie chodze obok tych'historycznych miejsc', ale nie mam nic lepszego do roboty. Jest to dobra okazja do spotkania sie ze znajomymi :)
*** tesknie moimi 'starymi'...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz