6/04/2010

Second match.

Niestety ubezpieczyciele się nie odezwali i szybko zniknęli z profilu.
Jest drugi match. Tym razem nauczycielka i policjant na koniu :D Z opisu są nudni jak flaki z olejem, ale miejscówkę mają wprost cudowną!! Islip, 1h do NY. :))
Chcę, aby jak najszybciej zniknęli z mojego profilu, albo się odezwali i okazali się świetną rodzinką.


Szczerze...? Marzę, aby wreszcie się stąd wydostać. Ale nie jest to desperacka potrzeba ucieczki. Jest to coś w stylu:
'Chcę wyjechać, zmienić swoje życie, a raczej nauczyć się żyć, nabrać doświadczenia, usamodzielnić się, zrobić krok do przodu i nie stać w miejscu patrząc, jak najlepsze lata życia uciekają mi jak wiatr między palcami.'
Nie mówię, że mi tu źle. Wszak mam tu dom, rodzinę, pracę, którą z każdym dniem lubię coraz bardziej, a przede wszystkim mam masę znajomych, z którymi jestem naprawdę zżyta.
Mimo wszystko, mimo tego, że budowałam i walczyłam o to przez szmat czasu, mimo tego, że spędziłam tu tyle lat i czuję przywiązanie do tego miejsca i ludzi, pragnę wyjechać, zostawić to wszystko.
Wiem,że dzięki temu dowiem się, komu tak naprawdę zależy na moim szczęściu i na kogo mogę liczyć, nawet będąc setki kilometrów stąd.


Dlatego obecnie odkładam każdy zarobiony grosz, by móc opłacić koszta wyjazdu.
Au Pair w USA to mój wymysł -wg wielu- chory wymysł. Chcę udowodnić innym i sobie, że jeśli bardzo się czegoś pragnie, to jest to REALNE do osiągnięcia i nic, absolutnie NIC nie stoi na przeszkodzie, aby to zrealizować.
Tak więc mam daleko w d*pie wasze docinki i chore komentarze.
Ja i tak wyjadę i będę Szczęśliwa!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz