12/03/2010

Bardzo w skrocie cd.

Poczatek tyg. Zmiana godzin pracy "night shift". Szczerze? Bez sensu! Teraz tak naprawde nic nie moge zrobic. Ale mimo tego staram sie wychodzic wieczorami, azeby choc troche oderwac sie od dzieciaka i tego miejsca.

Poniedzialek: spontan - mini koncert "Bob's Marley Band". Swietna muzyka, fajny klub, milo spedzony czas z innymi couchsurferami i nowo poznanym znajomym z NE (to byla pierwsza osoba z Noth End ktora poznalam, No dobra, druga..:p Nie wspomne o tej pierwszej:D)

Wtorek: Andrzejki z Paulina u mnie.
Mnostwo smiechu podczas wrozenia. Moze niektorzy z Was sa ciekawi mojej wywrozonej przyszlosci. A wiec BONUS! Zdradze wam rabek tajemnicy. Otoz.. W najblizszym roku znajde bojfrenda (Paula niestety nie miala tyle szczescia:D), a jego imie bedzie... Chris (badz Adrian -moze AdrianO!:D) Lecz musze z przykroscia wyznac, ze nasz zwiazek nie bedzie idealny, poniewaz ja zakocham sie w Eriku (Boze, ustrzez!:D) lub wynajde jakiegos Petera. Malo tego -- bedzie tez lover - Taylor, ktory da mi kosza. Wychodzi na to, ze ja nie bede dluzna i moja zlosc wyladuje na Danielu, ktoremu powiem NIE. Bede musiala to zrobic 2 razy, bo zakocha sie we mnie Ben (o ile juz tego nie zrobil), tak wiec co za pech :D
Jedyne oparcie znajde w Matt'cie, ktory zostanie moim 'best friend'.
W ten oto sposob powstanie kilkaset
nowych epizodow Mody na Sukces :D Enjoy!

A teraz mam do Was pytanie:
Co przedstawiaja ponizsze zdjecia?
1. Skorka jablka powinna tworzyc imie mojego przyszlego faceta. Wychodzi na to, ze bedzie nim jakis Arab albo cholera wie kto. Prosze o sugestie :p



2. Nie mam zdjecia tworczosci Pauli, ale doszlysmy do konkluzji, iz Paulina zajdzie w ciaze, a ja bede jej au pair :D
W cieniu wygladalo to jak kobieta z wozkiem :D
Ale zeby bylo bardziej romantycznie, niech pozostanie, ze jest to para. :p



Po zakonczeniu wrozb i butelki wina, poszlysmy posluchac dobrej muzyki do The Tap i kulturalnie rozstalysmy sie przed polnoca :)


Zapewne macie dosc czytania postow, ale chcialam po prostu nadrobic. Jak widzicie staram sie korzystac z wolnego czasu.
Sroda: CS meeting
Czwartek: Good bye party Kendry (a niech jedzie w cholere:D) Miejsce w barze dla VIPow, tance, smieszni ludzie w smiesznych sweterkach (byl organizowany konkurs na najlepszy sweter - to trzeba bylo zobaczyc!:D)

A dzis? A dzis BIG DAY!! POLISH PARTY with POLISH soup. Zgadnijcie kto gotuje?:D Zapowiada sie ciekawy weekend zaczynajac wlasnie od dzis. Kolejna notka...jak wroce do domu -niepredko :D

1 komentarz:

  1. dla mnie to jest literka "S" ;) ale ten wosk... jakby wielbłąd, więc może i Arab na Ciebie czeka ;)

    OdpowiedzUsuń