Pojawienie sie "Polskiej Mafii" od razu ozywilo towarzystwo.
Tym razem to spotkanie bylo nieco inne, poniewaz nie bylo "naszego tradycyjnego skladu". Najlepsi znajomi wciaz nie powrocili z przerwy swiatecznej, badz po prostu nie mogli przyjechac. Tym razem mielismy przybyszow w Seatlle i..nie wiem skad.
Bylo "tak O".
Wszyscy Couchsurferzy skupili sie na dekorowaniu ginger lady, ktora w koncowym efekcie dostala miano Gingerowej Dziwki.
Nie zabraklo mojego konika, ktory tego wieczoru zostal nazwany 'Zjebem'.
Wszyscy probowali znalezc tlumaczenie szukajac w swoich iPod'ach/Phon'ach, lecz niestety bezskutecznie.
Musze wymyslec mu middle name, zrozumiale dla wszystkich.
Dla szydery zamowilismy chinszczyzne - pychooota!!
Atrakcja wieczoru okazal sie....
I tu lamiglowka dla Was: kto to jest? :)
Co jest zaznaczone na mapie? Odwiedzone miasta czy skąd pochodzą CS?
OdpowiedzUsuńPZDR :)
Brawo za spostrzegawczosc :) Na mapie przyklejone sa karteczki z imionami ("naszych") couchsurferow. Ja swoja przykleilam na pierwszej imprezie u Bena i bylam milo zaskoczona, gdy przy kolejnej wizycie zobaczylam, ze moje imie wciaz tam widnieje :)
OdpowiedzUsuńhej. będę czytać :P:P
OdpowiedzUsuńniech zgadne.... Twoj zaginiony brat blizniak? ;)
OdpowiedzUsuńhmm... tajemnicza Łamigłówka o końskim uśmiechu -.^
OdpowiedzUsuńA Star Wars'ow to nikt nie ogladal?
OdpowiedzUsuń